Kilka dni temu internet obiegły informacje o tym, że hollywoodzki aktor, Shia LaBeouf znęcał się nad swoją partnerką FKA Twigs. Teraz do tych oskarżeń przyłącza się inna artystka – Sia.
FKA Twigs wniosła pozew do sądu, w którym oskarżyła swojego byłem partnera Shia LaBeoufa o pobicie, znęcanie się fizyczne i psychiczne, a także zarażenie chorobą weneryczną. Aktor miał również izolować wokalistkę od przyjaciół, zmuszać do spania nago i wyznaczać ile razy ma go całować czy dotykać w ciągu dnia. W wywiadzie z „The New York Times” wyznała, że mimo chęci nie mogła od niego odejść, ponieważ była przez niego zmanipulowana.
Mogłam kupić sobie bilet na samolot do mojego domu w Hackney. Sprowadził mnie tak nisko, że pomysł zostawienia go i konieczność pracy nad sam sobą wydawała się niemożliwa
LaBeouf przyznał się, że zachowywał się agresywnie w stosunku do partnerki.
Nie mogę mówić nikomu, jak czuł się przez moje zachowanie. Nie mam żadnego usprawiedliwienia dla mojego alkoholizmu i agresji (…) Przez lata stosowałem przemoc wobec samego siebie i innych. Zdarzało mi się ranić najbliższych mi ludzi. Wstydzę się tej historii i przepraszam tych, których zraniłem. Tak naprawdę nic więcej nie mogę powiedzieć – oświadczył na łamach „The New York Times”.
Teraz okazało się, że FKA Twigs nie jest jedyną ofiarą aktora. Po pojawieniu się zarzutów wobec LaBeoufa, głos postanowiła zabrać także Sia. We wpisie na Twitterze wspomniała o swojej relacji z aktorem, którego nazwała „patologicznym kłamcą”.
Ja również zostałam emocjonalnie zraniona przez Shię, patologicznego kłamcę, który wciągnął mnie w związek, twierdząc, że jest singlem. Uważam, że jest bardzo chory i współczuje mu oraz jego ofiarom. Jeśli kochasz siebie – bądź bezpieczny, trzymaj się od niego z daleka – napisała wokalistka.
Źródło: pudelek.pl